Jak wyciekają dane z firmy?
Firma XXI wieku przypomina żyjący organizm, na którego nieustanie wpływa wiele czynników zewnętrznych. I jak w każdym organizmie zdarzają się choroby i zagrożenia, które przytrafiają się przez nieuwagę, nieostrożność czy popełnione błędy. Jednym z takich niebezpieczeństw jest wyciek lub utrata danych należących do firmy.
Dlaczego strata danych w firmie jest groźna?
Przeciętna firma przez cały okres swojego funkcjonowania gromadzi tysiące najróżniejszych danych – o zatrudnionych osobach, zleceniach czy klientach. Każda z tych informacji jeżeli dostanie się w nieodpowiednie ręce, może przyczynić się nie tylko do strat finansowych firmy, ale także być zagrożeniem dla osób i podmiotów, których te dane dotyczą.
W pierwszej kolejności powinny być chronione dane osobowe pracowników i osób współpracujących z firmą. Bardzo często są to tzw. dane wrażliwe: adres zamieszkania, numer dowodu, prywatny telefon czy numer konta bankowego. Ich utrata mogłaby narazić takie osoby na nieprzyjemne konsekwencji poprzez wykorzystanie ich danych np. do zakładania fałszywych kont.
Należy pamiętać także o właściwej ochronie danych partnerów biznesowych. Treści zawarte w umowach, dane o oprogramowaniu wewnątrz firmy czy innowacyjne pomysły. Ich strata będzie szczególnie dotkliwa – ucierpi nie tylko firma, z której wyciekają dane, ale także jej kontrahent. A nie ma nic gorszego niż utrata wzajemnego zaufania w biznesie.
W jaki sposób można utracić firmowe dane?
Okazji na niekontrolowany wyciek danych w firmie można znaleźć naprawdę wiele. Najczęstszą przyczyną są niewłaściwe sposoby zabezpieczenia wrażliwych informacji oraz… niechlujność! Największe prawdopodobieństwo utraty danych wiąże się z niewłaściwym organizowaniem i zarządzaniem elektronicznym obiegiem dokumentów. Dobrym przykładem jest chociażby kwestia archiwizowania danych na komputerach, na których pracują osoby zatrudnione w firmie. Bardzo często zdarza się, że pracodawca nie ma pełnej kontroli nad tym, co robią i jakie strony przeglądają jego pracownicy. Stąd już tylko krok do zainstalowania np. aplikacji typu spyware, złośliwego wirusa czy udostępnienia trzymanych na dysku twardym plików hakerom.
Podobne niebezpieczeństwo wiąże się z też z korzystaniem z dysku sieciowego, w którym przetrzymuje się współdzielonego pliki. Złe zabezpieczenie lub zmiana ustawień może stanowić łatwą przeszkodzę do pokonania dla wprawnego złodzieja danych.
Ale nie tylko informacje zapisane w formie elektronicznej są zagrożone. Częstą przyczyną jest choćby brak zabezpieczenia pomieszczeń firmowych, w których magazynowane są dokumenty. Niezamknięte drzwi, brak sejfu czy choćby kluczyka w szafce – osoba, która chciałby uzyskać dostęp do dokumentów firmy może skorzystać z każdej okazji.
Badania wskazują także, że czasem informacje są po prostu… gubione. Wystarczy zwykły pendrive, który wypadnie z kieszeni i już pojawia się niebezpieczeństwo, że znajdzie go osoba, która może wykorzystać zapisane tam informacje w niewłaściwy sposób. Lepiej wystrzegać się takich przypadków!